Do lekarza chodzić nie znoszę. Jak jeszcze wchodzę do niego "z biegu" to nie jest tak źle.
Jednak jeśli utykam w kolejce w poczekalni to puszczają mi nerwy.
Jednak czasami takie czekanie jest bardzo inspirujące ;)
Pewnego razu przechodząc poczekalnianą gehennę natknęłam się na fajny artykuł w gazecie.
Nie pamiętam już, który to był magazyn i kto go napisał.
Autor opisywał portal dla "znudzonych, amerykańskich gospodyń domowych".
Okazało się jednak, ze jest to bardzo kreatywne miejsce.
Zapisałam sobie adres strony i sprawdziłam w domu.
I tu ostrzeżenie - odwiedzanie tego miejsca grozi nałogiem!
Mowa tu o moim ukochanym Pintereście - pinterest.com
Przepadłam na tej stronie. Miałam nawet objawy uzależnienia ;)
Wstając z łóżka najpierw sprawdzałam co nowego. Przed pójściem spać tez musiałam sprawdzić co się tam dzieje. W ciągu dnia też nie obywało się bez kontroli, bo a nóż umknie mi jakaś fajna inspiracja.
Portal jest bardzo intuicyjny. Logujemy się przez facebooka (najłatwiejsza opcja) lub przy użyciu emaila - pinterest.com
Pinterest to serwis społecznościowy, który umożliwia gromadzenie inspiracji w usystematyzowany sposób. Jego nazwa pochodzi od słów pin (przepinać lub pinezka) oraz interest (zainteresowanie).
Jest tam mnóstwo inspiracji rękodzielniczych.
Uwielbiam zgłębiać jego zasoby, inspirować się i korzystać z tutoriali.
Prywatnie jestem tam od dłuższego czasu, firmowo od niedawna - link
Zalogujcie się i korzystajcie z zasobów tego wspaniałego portalu.
Mam, korzystam i potwierdzam, że wciąga ;)
OdpowiedzUsuńKorzystam od dłuższego czasu, bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńHa, ha - ale to bardzo miły nałóg ;)
OdpowiedzUsuńNałóg nałogiem, ale ile z tego przyjemności i inspiracji ;)
OdpowiedzUsuń