Mój wymarzony ukośnik powstawał dłuuuuuuuugo.
W końcu na zwolnieniu lekarskim udało mi się go ukończyć.
Ręce miałam zdrowe ;)
Ogromny udział w powstaniu naszyjnika miał Pan Robert.
Był tak uprzejmy, że nawlekł mi 10 metrów koralików...
Bardzo dziękuję!!!
Samo szydełkowanie to "pikuś" w stosunku do kilku godzin nawlekania....
Naszyjnik wkończyłąm zapięciem magnetycznym DZ211
Zużyłam po 2 woreczki 10g z koloru
TR083
TR092
TR182
Brak mi słów, a szczękę zbieram z podłogi. Naszyjnik jest piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny...wręcz imponujący!!! Ale 10 metrów nawlekania....chyba nie starczyłoby mi cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki. Ja pewnie też miałabym problem z cierpliwym nawlekaniem ;), ale są na tym świecie dobre duszyczki oferujące swoją pomoc ;)
OdpowiedzUsuńWzór piękny i dobór kolorów świetny. Tego typu ukośniki wymagają wiele pokładów cierpliwości czasu i pracy. Do tego wzoru mam już przygotowane koraliki zastanawiałam sie jedynie nad zacięciem.... Spróbuje i zamówię zaproponowane. Pozdrawiam serdecznie http://www.facebook.com/pszczola.craft?ref=tn_tnmn
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńUkośniki są czasochłonne, ale jak Pani sama wie przynoszą wiele satysfakcji :)
Zapięcie jest świetne.
Podobne, ale mniej "strojne" to dz210 http://www.swiatkoralikow2.pl/product_info.php?products_id=16028
Mam pytanie, na ile koralików w rzędzie był robiony? Jest prześliczny i jeśli nie ma Pani nic przeciwko pozwolę sobie "podkraść" wzór tylko w innych kolorach :-)
OdpowiedzUsuńUkośnik był robiony na 20 koralików. Wzór nie jest mój. Został zaczerpnięty z rosyjskiej strony.
OdpowiedzUsuńNominuję cię do zabawy http://www.agabolen.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html ;)
OdpowiedzUsuń